DZIEŃ PRZEDSIĘBIORCZOŚCI edycja 2010r.

W roku 2010 Nasi uczniowie brali udział w Dniu przedsiębiorczości odwiedzając następujące firmy i instytucje:
  • Gazeta Wyborcza-Oddział - Gdańsk
  • Nadleśnictwo Niedźwiady Przechlewo
  • K2 Internet S.A. Warszawa
  • Europejski Fundusz Leasingowy EFL Gdańsk
  • Komenda Powiatowa Policji - Człuchów
  • Sklap Muzyczny AdaMUSIC Warszawa
  • Starostwo Powiatowe Drawsko Pomorskie
  • KPSU Astoria Bydgoszcz
  • CD „Projekt" sp. Z o.o. Warszawa
  • Pośrednictwo Ubezpieczeniowe Jan Lewiński - Człuchów
  • Pijalnia Czekolady E. Wedel Warszawa
  • Teatr Wybrzeże Gdańsk
  • Ośrodek Szkolno-Wychowawczy – szkoła dla niewidomych Owińska k.Poznania
  • Agencja Reklamowa 6na9 - Człuchów
  • PRIMA Czersk Budowlane Składy Partnerskie Czersk
  • WOMA KNAJDEK MEBLE sp. Z o.o. - Człuchów
  • Prokuratura Rejonowa w Człuchowie - Człuchów
  • Rejonowy Zarząd Inwestycji Spółka z o.o. - Człuchów
  • Urząd Miasta - Człuchów
  • P.P.H.U. "Rolpako” Pakotulsko
  • P.I.W.IMPULS-zakład produkcyjny Pruszcz Gdański
  • DOGSHOW Gdynia
  • Elektrociepłownie Wybrzeże Ec2 Gdańsk
  • Klub Muzyczny "Ucho" Gdynia
  • Usługi Internetiwe i Komputerowe RR - Człuchów
  • Tatoo and Piercing Studio StoneHeads Gdańsk
  • Sklep OdzieżowyANGELIKA - Człuchów
  • Canpol Odejewski Sieroczyn
  • Szkoła Podstawowa Pieniężnica
  • Urząd Morski w Gdyni, Kapitanat Portu Gdynia
  • Dom Gościnny Biały Dworek - Człuchów
  • Stacja Archeologiczna Uniwersytetu Łódzkiego Białe Błota
  • Miejski Dom Kultury - Człuchów
  • Newsweek Polska Warszawa
  • Muzeum Broni Pancernej Centrum Szkolenia Wojsk Lądowych Poznań
  • Kancelaria Adwokacka W. Schmidt - Człuchów
  • Zespół Szkół Społecznych STO - Człuchów
  • TVP S.A. Oddział w Gdańsku, Redakcja Terenowa Słupsk
  • Lotos Lab Sp. Z o.o. Gdańsk
  • Kania Farby - Człuchów
  • "Drew - Bud" Polniczka
  • PPH Energofit Chojnice
  • AR-KOM – Człuchów
  • Urząd Gminy - Rzeczenica
  • Urząd Gminy - Człuchów
  • Firma "Piotr" - Człuchów
  • PPUH Barbara I - Człuchów
  • Usługi Transportowe Przechlewo
  • WYTWÓRNIA WIELKIE JOŁ Warszawa
  • Firma Handlowa "ORDON" - Człuchów
  • Zakład Złotniczy Arkuszyński - Człuchów
  • Biuro Handlowo-Usługowe "Profil" - Człuchów
  • Elektronarzędzia Wioletta Gera - Człuchów
  • Komnet Przedsiębiorstwo Informatyczne - Człuchów

  • Fotoreportaże:

  • Dominik Kurowski
  • Michalina Gawin
  • Patryk Raba
  • Tomasz Jażdżewski

  • Galeria


    Wspomnienia uczniów:

    Ania Kurzelewska

    DP umożliwił mi skonfrontowanie swoich wyobrażeń na temat danego zawodu. Pierwszy utwierdził w przekonaniu, że nie chce pracować w sektorze państwowym, drugi był niczym uczestnictwo w programie "Dirty Jobs with Mike Rowe", a trzeci potwierdził co chcę w życiu robić. Uważam, że DP daje przede wszystkim ogromne doświadczenie jak dla tak młodego człowieka jak ja oraz pozwala na bardziej świadome podjęcie decyzji odnośnie przyszłego zawodu.


    Dominika Jakubowska

    Chciałabym podzielić się moimi refleksjami po pobycie w UM w Gdyni (a dokładnie w Kapitanacie).

    Szczerze mówiąc - nie spodziewałam się tak wielkiej życzliwości i zaangażowania co najmniej kilku osób. Począwszy od Kapitana Portu, kończąc na oficerach pełniących służbę, po panią Kasię Majcher, która wszystko załatwiała - miałam wrażenie, że każdy daje z siebie wszystko.

    Już na samym początku kontakt z panią Kasią był bardzo pozytywny, sympatyczny. Mimo, iż miała swoje codzienne, służbowe obowiązki, nigdy nie zapominała oddzwonić na umówioną godzinę, czy wysłać e-maila na konkretny termin.

    Będąc już na miejscu, w UM i Kapitanacie, nie miałam wrażenia, że jestem piątym kołem u wozu - wręcz przeciwnie. Pani Kasia na mnie czekała, odprowadziła do Kapitanatu, opowiadała i odpowiadała na każde pytania. Podobnie było w samym Kapitanacie. Pani oficer i pan oficer dali z siebie wszystko - zwłaszcza pan Jerzy, który się mną większość czasu zajmował. Bardzo ciekawie opowiadał o rzeczach, które były dla mnie całkowicie obce, starałam się zapamiętać jak najwięcej. Panowała świetna atmosfera - bardzo przyjazna, życzliwa.

    Największym zaskoczeniem była dla mnie przejażdżka statkiem po porcie - miałam okazję nawet sama nim sterować. Na morzu spędziliśmy prawie 2 godziny, specjalnie dla mnie wypłynięto na pełne morze.

    Później odwiedziłam również centrum VTS, co było nie mniejszym zaskoczeniem, ponieważ jak sama pani Kasia mówiła, nawet ona sama nie miała nigdy okazji tam być.

    Podsumowując - wybór UM i Kapitanatu na Dzień Przedsiębiorczości był strzałem w dziesiątkę. Z czystym sumieniem będę go polecała osobom, które nie wiedzą, gdzie chciałyby spędzić DP.


    Dagmara Rudnik

    Powszechnie uważa się, że praca sekretarki nie wymaga zbyt wielu umiejętności. Kojarzy się głównie z parzeniem kawy, odbieraniem telefonów i drobną robotą papierkową. A to dopiero początek… Praca sekretarki w biurze zajmującym się sprzedażą okien PCV jest o wiele bardziej skomplikowana. Jej wiedza na temat okien, ich rodzajów itp. musi być bardzo duża, aby każdemu klientowi mogła dobrze doradzić i pomóc w razie problemu. Dzięki możliwości przyjrzenia się z bliska tej pracy, przekonałam się, że nie jest wcale to takie łatwe zajęcie. Można powiedzieć, że udało mi się obalić mit na temat pracy sekretarki. I chyba teraz bardziej doceniam ten zawód.


    Magda Dorszyńska

    Miałam możliwość zweryfikowania swych wyobrażeń o zawodzie nauczyciela dzieci niepełnosprawnych. Pozyskania informacji o wymaganym wykształceniu i niezbędnych predyspozycjach do jego wykonywania. Zapoznania się w praktyce z jego specyfikacją. Teraz z całą pewnością mogę stwierdzić, że nie jest to wcale takie proste i teraz nie jestem pewna czy bym sobie poradziła w tym zawodzie.

    Zapoznałam się z maszyną brajlowską oraz poznałam bardzo proste zadania interaktywne.

    Przygotowując się do takich zajęć trzeba być uprzedzonym, że nie zawsze to co się przygotowało akurat się wykorzysta. Ucząc takie dzieci nie wolno ich zmuszać, dlatego warto mieć zawsze przy sobie kilka innych wyjść awaryjnych. Trzeba mieć bardzo dużo cierpliwości, jak i darzyć je ogromną miłością.

    Jeżeli chodzi o nauczycieli, dyspozycyjność wygląda to tak jak w innych szkołach.

    Mogłam również zobaczyć ich prace. Nauczyciele prowadzą dzienniki i stosują kary, ponadto

    muszą dla każdego dziecka opisać sposób nauczania oraz ich zachowanie i postępy. Nauczyciel do każdego dziecka podchodzi indywidualnie, więc na grupę 5-osboą jest dwóch opiekunów. Otrzymałam odpowiedzi na wszystkie moje pytania i wiele się nauczyłam.

    Mogłam sama się przekonać jak trudny jest to zawód. Był to bardzo ciekawy dzień.


    Ewa Arkuszyńska

    Dzień przedsiębiorczości to dzień w którym młodzież ma szansę sprawdzić jak wygląda praca w danym zawodzie o którym marzą . Ja w tym roku wybrałam Teatr Wybrzeże w Gdańsku ponieważ zastanawiam się nad próbą dostania się do szkoły aktorskiej . Jeśli mam być szczera to od tego dnia spodziewałam się troszkę czegoś innego . Liczyłam że będę mogła zobaczyć jak pracuje aktor. Ale mimo wszystko mój dzień był bardzo interesujący ponieważ zobaczyłam jak wygląda praca koordynatora teatralnego . Taka osoba zajmuje się ułożeniem grafiku prób dla aktorów na cały tydzień , Zorganizowaniem ludzi którzy są potrzebni w danym spektaklu np. tancerzy. Musi wypełniać raporty ze spektakli i prób . W takim raporcie znajdują się informacje o zespole artystycznym zespole technicznym statystach innych ale również o zepsutych rekwizytach . Jest to bardzo trudna i stresująca praca bo ciężko jest dopasować terminami wielu ludzi tak by znaleźli się razem na próbie .

    Podczas tego dnia miałam okazje również zobaczyć jak wygląda teatr od „drugiej” strony. Czyli mogłam zajrzeć jak wyglądają garderoby ,różne sceny ,magazynek z rekwizytami ,miejsce pracy krawców szyjących stroje oraz jak działa scena obrotowa.

    Podsumowując mimo iż spodziewałam się czegoś innego to dzień ten uważam za udany i bardzo interesujący. Pani która się nami zajmowała wykonała moim zdaniem zadanie jak trzeba .


    Anna Sułek

    Dnia 10 marca 2010r. po raz drugi miałam okazję uczestniczyć w Dniu Przedsiębiorczości, który organizowany jest w naszej szkole już od kilku lat. Postanowiłam, że pojadę do miejsca, które bliskie jest moim zainteresowaniom i planom na przyszłość. Wybrałam DOGSHOW w Gdyni, ponieważ to miejsce nawiązuje do mojego hobby związanego z psami, tresurą psów i psim sportem. Bardzo się ucieszyłam, kiedy Pani Anna Garbacka pozwoliła mi na odbycie Dnia Przedsiębiorczości

    w organizacji, którą prowadzi. Zaproponowała mi, żebym przyjechała na środowe zajęcia dotyczące posłuszeństwa psów. Tak też zrobiłam. Wyruszyłam z samego rana, aby jak najszybciej być w Gdyni

    i nie spóźnić się na zajęcia. Kiedy dotarłam na umówione miejsce, Pani Ania czekała już na mnie. Bardzo miło zostałam powitana. Od razu przeniosłyśmy się na plac treningowy, bym tam mogła przyjrzeć się zajęciom. Choć było zimno, ja z wielkim zaangażowaniem obserwowałam, jak Pani Anna prowadzi zajęcia i nieustannie wypytywałam o różne kwestie dotyczące tresury. Dowiedziałam się strasznie dużo informacji, nie tylko dotyczących pracy trenera, ale także samych psów. Pozwolono mi nawet spróbować samej potrenować jednego z obecnych na zajęciach pieska. Teraz wiem, jak dużo pracy wymaga wytresowanie psa.

    Pani Anna Garbacka prowadzi także zajęcia z flyball i frisbee, oraz zajmuje się psami agresywnymi. Z każdych tych dziedzin dowiedziałam się wiele interesujących informacji. Dzięki dniu spędzonym w DOGSHOW wiem, że w przyszłości na pewno będę chciała zajmować się właśnie psami. Teraz łatwiej mi będzie zdobyć odpowiednie kwalifikacje do wykonywania tego zawodu, ponieważ wiem, gdzie mam szukać szkół przygotowujących do takiej pracy. Ucieszyłam się także z tego, że Pani Ania pozwoliła mi jeszcze raz przyjechać i poprzyglądać się takim zajęciom, a nawet zaproponowała, abym któregoś razu przyjechała do niej ze swoim pieskiem.

    Od czasu Dnia Przedsiębiorczości jestem w kontakcie z Panią Anną i niebawem postaram się ją jeszcze raz odwiedzić.

    Uważam, że Dzień Przedsiębiorczości daje nam niezwykłe możliwości poznania interesujących nas miejsc, związanych z naszą przyszłością. Dzięki temu dniu, mamy okazję zobaczyć z bliska jak może w przyszłości wyglądać nasza praca i możemy szybciej zdecydować, czy będzie nas to satysfakcjonowało i czy chcemy tak naprawdę wiązać z tym swoją przyszłość. Cieszę się,

    że jeszcze za rok będę mogła brać udział w tym wyjątkowym dniu.


    Martyna Koniarska, Michał Jastrzębowski

    10 marca bieżącego roku, po raz pierwszy uczestniczyłam w Dniu Przedsiębiorczości. Razem z Michałem Jastrzębowskim odwiedziłam firmę K2 Internet S.A, a konkretnie jej oddział w Warszawie przy ulicy Puławskiej. Aby tam dotrzeć poznaliśmy ulice naszego sąsiedniego miasta (Chojnic) nocą oraz stolicę o poranku. Połączenie było 'niemal bezpośrednie': najpierw 350km autobusem rejsowym, następnie kilka przystanków autobusem miejskim, około 300 metrów pieszo do KFC, w którym wypiliśmy kawę i przebraliśmy się, o godzinie 8:57 wsiedliśmy w tramwaj, który zawiózł nas prosto pod siedzibę firmy. Budynek może nie przerażał wyglądem, czy nawet swoim ogromem, natomiast wzbudził w nas pewne onieśmielenie kiedy weszliśmy do środka, w końcu nie codziennie bywamy w tego typu miejscach.

    Już 15 minut po szoku który nas spotkał poraziła nas następna rzecz, mianowicie atmosfera. Ludzie byli niezmiernie przyjaźni, otwarci, rozmowni, niektórzy zaskoczeni, ale pozytywnie. Marta Minkina, która zaprosiła nas na kilkugodzinne praktyki zaprowadziła nas od razu do jednego z kilku pokojów informatyków, gdzie poznaliśmy Radka i Adama, którzy wraz z kolegami programistami z pokoju obok wzbudzili w nas miłość do ich miejsca i rodzaju pracy. Zarówno Michał jak i ja pojechaliśmy do firmy K2 zapoznać się z pracą na stanowisku programisty, ale firma i pracownicy patrzący na nas przyjaznym wzrokiem i co moment proponujący "kawę lub herbatę" zachęcili nas do zapoznania się nie tylko z całym zespołem K2, ale również Sys3 i ACR.

    Kolejni pracownicy oddziałów opowiadali nam o swoim wykształceniu i pracy jaką wykonują na

    konkretnym stanowisku. zapoznawali nas oni również z technologią i oprogramowaniem, które jest podstawą ich pracy. To co nas zdziwiło to np. kwestia tego, że aby pracować w branży internetowej nie potrzeba wcale studiów informatycznych. Zespoły składały się z ludzi o bardzo zróżnicowanych profesjach, bywało i tak, że w konkretnym pokoju nie było ani jednej osoby po studiach informatycznych. Wszystko odbywało się z dużą dozą humoru i choć cała filia Warszawska liczy ponad 50 osób są oni bardzo związani ze sobą.

    Po pięciogodzinnych praktykach wiedzieliśmy, że firma K2 to miejsce dla nas. Dla ludzi z perspektywami, chcących się rozwijać. Z czystym sumieniem możemy powiedzieć, że w taka pracę włożylibyśmy całe swoje serce.


    Joanna Szybajło i Rafał Śmiechowski

    0. marca bieżącego roku uczestniczyliśmy w programie ‘Dzień Przedsiębiorczości ‘. Jest to projekt sprzyjający podejmowaniu przez młodych ludzi trafnych decyzji w planowaniu dalszej drogi edukacyjnej. Poprzez udział w tym programie mieliśmy możliwość odbycia kilkugodzinnych praktyk w wybranej przeze nas firmie. Po zweryfikowaniu kilku firm, wybraliśmy Przedsiębiorstwo Innowacyjno - Wdrożeniowe IMPULS. Jest to dynamicznie rozwijająca się firma w Pruszczu Gdańskim. Zajmuje się produkcją najróżniejszych produktów chemicznych: od detergentów po kosmetyki. W firmie tej mieliśmy zgłosić się już o 8 rano, aby bez pośpiechu móc obserwować pracę i poznać wszystkie sekrety firmy. Dr Anna Lewandowska poinformowała nas wcześniej drogą elektroniczną abyśmy, zabrali ze sobą biały fartuch. Po przeczytaniu informacji byliśmy bardzo podekscytowani i nie mogliśmy doczekać się przyjazdu na miejsce. Nie wiedzieliśmy bowiem, co przygotowała dla nas firma IMPULS (wybuchowe eksperymenty?) .

    Marcowy , pochmurny dzień zaczął się dla nas wyjątkowo szybko. Musieliśmy wstać już o 4:30, aby przybyć na wyznaczoną godzinę. Po zameldowaniu się w firmie, zostaliśmy mile przywitani i przeprowadzono z nami krótką rozmowę m.in. o działalności firmy, potrzebnych kwalifikacji, predyspozycjach do pełnienia odpowiednich funkcji. Następnie dzięki gościnności i zaangażowaniu pracowników zostaliśmy oprowadzona po całym kompleksie, zwiedziliśmy każdy zakamarek. Podczas zwiedzania zakładu mogliśmy podglądać produkcję opakowań na preparaty, dowiedzieliśmy się również o pracy mikrobiologa, perspektywach zatrudnienia w firmie, zapoznaliśmy się z organizacją i z zarządzaniem firmy. Mieliśmy przyjemność samodzielnie wykonać posiewy na podłożu bakteryjnym i grzybowym. Bardzo podobało nam się to zadanie, ponieważ nigdy wcześniej nie mieliśmy możliwości uczestniczyć w podobnych badaniach. Choć przez chwilę mogliśmy poczuć się jak prawdziwy mikrobiolodzy. Po wykonaniu pierwszego zadania, firma przygotowała dla nas kolejną misję. Mogliśmy poznać tajniki produkcji mydła i stworzyć je samodzielnie w laboratorium chemicznym . Pełni zapału, od razu zabraliśmy się do wykonania określonego zadania. Skrupulatnie , z pełną koncentracją odmierzaliśmy każdy składnik. Po kilkudziesięciu minutach zmagań mój produkt był gotowy, w nagrodę mogliśmy zabrać swoje ‘dzieło’ do domu. Jednodniowa przygoda w firmie IMPULS dobiegała końca. Po dniu pełnym miłych wrażeń i doświadczeń, opuszczaliśmy zakład z satysfakcją i spełnieniem. Następnie udaliśmy się w kierunku Gdańska, aby wrócić do Człuchowa i podzielić się swoimi nowymi doświadczeniami z bliskimi.

    Dzień w firmie IMPULS minął w bardzo miłej atmosferze. Mieliśmy możliwość zweryfikowania swych wyobrażeń o zawodzie mikrobiologa. Zapoznania się w praktyce z jego specyfiką, pozyskania informacji o wymaganym wykształceniu i niezbędnych predyspozycjach do jego wykonywania. Z całą pewnością możemy stwierdzić, że ten dzień był pożyteczny i wiele się nauczyliśmy. Wspomnienia zostaną nam na długo w pamięci.


    Aleksandra Borawska

    Dzień Przedsiębiorczości spędziłam razem z Andrzejem Michałkiem w sklepie muzycznym AdaMUSIC w Warszawie. Opiekę nad nami sprawował w tym dniu kierownik tego sklepu, Pan Mateusz Stefanowski.
    Razem z Andrzejem objęliśmy stanowisko sprzedawcy. Praca w sklepie muzycznym wymaga wiedzy na temat sprzętu oraz instrumentów. Ponadto punktowany jest też staż w branży muzycznej, który powinien być jak najdłuższy. Sklep w którym byliśmy posiadał również oddział internetowy dlatego podstawowe wiadomości na temat Internetu też są pożądane.
    Podczas pobytu w tym sklepie dowiedziałam się wielu nowych rzeczy oraz uważam, że w pełni wykorzystałam tam spędzony czas.


    Roksana Szukiełojć

    W tym roku pierwszy raz miałam okazje spędzić dzień w firmie w ramach Dnia Przedsiębiorczości .Odbyłam go w firmie POŚREDNICTWO UBEZPIECZENIOWA Jan Lewiński. Mogłam się w niej wcielić się w agenta ubezpieczeniowego. Co prawda nie przeprowadzałam rozmów z klientami, ale przypatrywałam się całej procedurze podpisywania umów przez przedstawiciela firmy. Do wykonywania tej pracy potrzebna jest komunikatywność oraz cierpliwość w przedstawianiu klientowi wszystkich możliwych opcji.

    Po spędzeniu trzech godzin w firmie stwierdziłam, że wcale do tej branży nie trzeba mieć wysokiego wykształcenia ani specjalnego kierunku by muc pracować na tym stanowisku wystarczy mieć ukończony dany kurs i odpowiedni charakter.

    Dzień ten pozwolił mi zrozumieć specyfikę pracy ubezpieczyciela oraz jakie cechy powinien posiadać pracownik firmy ubezpieczeniowej .


    Paulina Andrearczyk

    "Dzień Przedsiębiorczości" ma na celu przygotowanie nas, młodzieży, do wejścia na rynek pracy i rozwijania umiejętności krytycznego myślenia oraz komunikacji i pracy w grupie. Dzięki współpracy ze środowiskiem przedsiębiorców jest szansą na lepsze przygotowanie jeszcze licealistów a w przyszłości potencjalnych pracowników do wejścia na rynek pracy i karierę zawodową. To dlatego, nasza szkoła Zespół Szkół Społecznych STO wzięła udział w tym przedsięwzięciu. Głównym pomysłodawcą i koordynatorem była Pani Aleksandra Kurowska. Dzięki jej zaangażowaniu mogliśmy zobaczyć jak wyglądają nasze wymarzone zawody oraz zapoznać się z funkcjonowaniem różnych przedsiębiorstw.

    W tym roku udało mi się zatrudnić w Teatrze Wybrzeże, w Gdańsku i poznać teatr 'od drugiej strony' - nie z pozycji widza siedzącego na sali, lecz z punktu widzenia osoby zaangażowanej w spektakl, zza kulis. Do teatru stawiłam się na godzinę 10'00. W sekretariacie powitała mnie pani Justyna i pani Magda - pracownice działu administracji i marketingu. To one przybliżyły mi pracę w teatrze, począwszy od reżysera, aktorów, po panie krawcowe, garderobiane i obsługę techniczną.

    Dowiedziałam się również, jak wygląda teatr z punktu widzenia obsługi – pełen stresu i kłótni, ale i satysfakcji po udanym spektaklu.

    Poznałam pracę 'papierkową Pań administratorek. Zajmowały się one głównie układaniem planów pracy dla aktorów (co nie jest łatwe, gdyż jeden aktor pracuje w kiklu teatrach, czasem w różnych miastach), tworzeniem terminarza ze spektaklami, wypełnianiem i porządkowaniem raportów ze spektakli, pocztą i odbieraniem maili.

    Myślę, że teatr jest taką instytucją, która przyciąga ludzi z pasją. Trzeba być naprawdę rozmiłowanym w swojej pracy, a nie tylko chcieć zarobić, bo zarobki są akurat kiepskie.

    Praca jest ciekawa, nie tylko ze względu na to, co się robi, ale przede wszystkim ze względu na ludzi, z którymi się obcuje. To wyjątkowe środowisko intelektualne, dlatego i atmosfera jest zupełnie wyjątkowa. Teatr jest miejscem, w którym można się dożywotnie rozwijać, spełniać i odkrywać na nowo.

    Dzięki programowi "Dzień Przedsiębiorczości" utwierdziłam się w przekonaniu, że praca aktora to nie tylko przyjęcia i uśmiech do kamery, ale przede wszystkim ciężka praca.

    Nie zniosłabym wielu wyrzeczeń, ścisłych diet, obowiązku bycia na topie i o pamiętaniu, o odpowiednim zachowaniu. Żeby zdobyć sławę muszą wiele poświęcić.

    Zawód aktora nie jest dla mnie, prędzej wybrałabym pracę charakteryzatora czy pracownika administracji.

    Myślę, że takich dni, jak „ Dzień Przedsiębiorczości” powinno być więcej, ponieważ jest to bardzo ciekawe, pouczające i niezapomniane doświadczenie. Jedyna w swoim rodzaju okazja, żeby na własnej skórze przekonać się o plusach i minusach zawodu, który chcemy wykonywać w przyszłości.


    Bartek Zakrzewski

    Najpierw było spotkanie, którego celem było pokazanie tego, co w poprzednim wydaniu gazety było źle zredagowane, a także to, co lepiej napisano od Dziennika Bałtyckiego. Potem byliśmy na treningu Lechii Gdańsk i przeprowadzaliśmy krótkie wywiady z niektórymi zawodnikami, konkretnie środkowymi pomocnikami, ale wtedy niestety zdjęć nie robiliśmy.


    Szymon Adamczewski, Dawid Chmiel

    Nasz "Dzień Przedsiębiorczości" spędziliśmy w kawiarni "Wedel" w Warszawie, która to znajduje się w "Złotych Tarasach". Po dobrze przespanej nocy u siostry i szwagra Szymona o godz. 8.00 wyruszyliśmy do naszego punktu spotkania. Zjawiając się ok. godz. 9.00 doszliśmy do wniosku z szefową kawiarni, że lepiej było by gdybyśmy przyszli o godz. 12.00 w porze większego ruchu. Aby mile spędzić czas ruszyliśmy na zwiedzanie Warszawy.
    Nasza praktyka zaczęła się o 12.00. W pierwszej kolejności przebraliśmy się w specjalne koszule, aby móc oglądać proces gotowania czekolady w deserowni. Proces ten trwał około 2 godzin, jednakże w tym czasie deserant czasu nie trwoni. Jego zadaniem jest przygotowywanie deserów dla gości restauracji. Pomagaliśmy panu deserantowi podczas drobnych prac oraz przy tworzeniu gorącej czekolady. Pod koniec Szymon poszedł na stanowisko baristy, który to zajmuje się parzeniem i przygotowywaniem kawy.
    Ja natomiast dołączyłem chwilę później. Parzyłem Espresso i na bazie tejże kawy Latte.
    Musimy stwierdzić, że jesteśmy zadowoleni ze swego pobytu w kawiarni "Wedel". Pracownicy dobrze się nami zajęli. Poczęstowali nas czekoladą i kawą. Myślę, że ten wyjazd oprócz dobrej zabawy dał mi nowe doświadczenia. Uważamy, że "Dzień Przedsiębiorczości" był udany.


    Mateusz Maćkowiak

    Dzień przedsiębiorczości na Komendzie Powiatowej w Człuchowie.Niestety nie miałem okazji nic zrobić na Komendzie myślę ze względu na liczbę osób, aczkolwiek praca w policji bardzo mi sie podoba szczególnie w drogówce. Cały dzień opierał się głownie na rozmowie z Panią Alicją Ceitel która mówiła jak wygląda praca na poszczególnym stanowisku.


    Sylwia Matusewicz

    Było to dla mnie coś nowego, innego ale zarazem bardzo interesującego. Ten dzień postanowiłam spędzić w miejscu gdzie chcę realizować się w przyszłości - Komenda Powiatowa Policji w Człuchowie. Wybrałam się tam z dwoma kolegami, okazało się jednak, że było nas troszkę więcej niżeli 3.
    Jednak to nie było żadną przeszkodą aby dzień był udany. Naszą opiekunką była Pani Alicja Ceitel. Przedstawiła nam wszystko bardzo szczegółowo. Cieszę się, że mogłam wykorzystać ten dzień w pełni.


    Natalia Stępień

    11 marca 2010 roku godzina 9:00. Wstaję z łóżka i biegiem lecę do kuchni, nastawiam wodę na kawę i skręcam do łazienki. W pośpiechu zarzucam na siebie przygotowane dzień wcześniej czarne legginsy i białą tunikę, jeszcze tarcza z logo szkoły i biegiem do kuchni. Zalewam filiżankę wrzątkiem, wypijam kawę jednym haustem i dzwonię po Karolinę. Jest już w drodze do Przechlewa. Za 5 minut jedziemy już w stronę Pakotulska, gdzie jesteśmy umówione z panią Grażyną. Po lewej stronie zauważamy piękne jezioro, a naprzeciw znak z napisem: PAKOTULSKO. Skręcamy. Po trzech minutach stoimy już przed sympatycznym dworkiem. Wokół pełno drzew, a zza rogu wyłania się wielki pies (jak się później okazało – Baron) wraz ze swoim ukochanym właścicielem -dyrektorem ROLPAKO – panem Andrzejem. Pies podbiega do nas w jednej sekundzie, a my jak oparzone odsuwamy się natychmiast ze strachu. Z tego wszystkiego lądujemy na trawie a Baron liże nam łapy, co za sympatyczny pies! Niebawem siedziałyśmy już w gabinecie dyrektora pijąc herbatę z fantastycznych filiżanek i czekając na panią Grażynę. Koło południa idziemy doglądać zwierząt, obserwujemy jak pani Grażyna robi małemu cielątku zastrzyk usypiający, pobiera przy nas również próbkę do badań. Później dostajemy zaproszenie od pana Andrzeja na obejrzenie nowoczesnego sprzętu rolniczego, jako dziewczyny najchętniej pominęłybyśmy ten nudny (jak nam się wówczas wydawało) rytuał, ale z grzeczności zgadzamy się i za chwilę nie możemy już odnaleźć języka między zębami. Te olbrzymie kombajny, profesjonalny sprzęt (mnie osobiście najbardziej spodobał się na nich wielki, zielony napis ROLPAKO). Kiedy Karolina wyjmuje aparat, żeby uwiecznić to na fotografii okazuje się, na nasze nieszczęście, że baterie są wyładowane, a torba z zapasowymi akumulatorkami została w samochodzie jej taty. Około piętnastej siedzimy przed laptopem. Tym razem moja mama pokazuje nam, czym się musi zajmować na co dzień. Mnóstwo cyferek, cyferek i jeszcze raz… cyferek. To zdecydowanie nie dla mnie, na dzień dzisiejszy pozostaję przy przedmiotach humanistycznych. Godzina 16:15 - wręczamy naszym przemiłym opiekunom trzy opakowania MERCI, dziękujemy a następnie wsiadamy do granatowego Volkswagena i odjeżdżamy do domu. Oby więcej takich dni!


    Adam Śledziński

    Jak co roku, w mojej szkole organizowany jest dzień
    przedsiębiorczości, a każdy uczeń liceum jest zobowiązany do wzięcia w nim udziału. W tym roku, myśląc nad miejscem, do którego chciałbym się wybrać wpadłem na klub muzyczny. Jako że interesuję się muzyką oraz lubię spędzać czas na koncertach, postanowiłem sprawdzić jak wygląda praca w takim miejscu oraz jak wszystkie imprezy organizowane są "od kuchni".
    Wybrałem zatem klub "Ucho", znany na Pomorzu, w którym często
    występują ciekawe zespoły. Po kilku telefonach udało mi się otrzymać zgodę na przyjazd.
    Po przybyciu na miejsce wszedłem do klubu przez drzwi otwierane przez domofon, po przejściu przez pustą szatnię nie wiedziałem gdzie mam dalej iść, bowiem hala, w której odbywają się koncerty była zacieniona, kiedy do niej postanowiłem wejść zauważyłem schody, na skierowany przez pewnego pana do biura, które
    mieściło się na samej górze. Następną osobą była pani Ania Czerwińska, z którą kontaktowałem się przez telefon, początkowo porozmawialiśmy na temat klubu, biletów, zespołów i innych tajników związanych z klubem i pracą w nim.
    Po chwili przybył kolejny pracownik "Ucha" - Krystian, który sam, jak się okazało, jest perkusistą. Z tego co zaobserwowałem, zajmuje się on stroną reklamową klubu - plakatami, ulotkami itp. Po krótkiej rozmowie oprowadził mnie po całym klubie, pokazał mi bar, następnie zaplecze, scenę, backstage, konsoletę z oświetleniem i panel służący do ustawień udźwiękowienia, szatnię. Klub jest klimatyzowany, ciekawie rozplanowany, bardzo dobrze wyposażony, w gustowny sposób, jednak najlepiej ze wszystkiego wyglądał bar, który jest czynny tylko podczas koncertów.
    Następnie powróciliśmy do biura, gdzie miałem za zadanie wypisywanie plakatów, wtedy to do biura przyszedł kolejny pracownik - pan Piotr, który przypuszczam, zajmuje się wraz z panią Anią organizacją i kontaktowaniem się z zespołami.
    Myślę, że wizyta w klubie muzycznym "Ucho" była dla mnie ciekawym
    doświadczeniem, nigdy nie przypuszczałem, że to wszystko organizowane jest w taki sposób, jednocześnie zadziwił mnie kontrast między pomieszczeniami dla gości (bar, scena, balkon) a pomieszczeniami dla pracowników (zaplecza, biuro, backstage) - ponieważ te, dla gości były urządzone profesjonalnie i gustownie, natomiast te drugie wyglądały bardzo przeciętnie. Co świadczyć może o tym, że klub ten stara się, aby klienci byli zadowoleni, chcąc oszczędzić na swoich wygodach. Zadziwiła mnie również swoboda pracy w klubie połączona z dużą odpowiedzialnością za sprawy finansowe wynikające z organizowania
    koncertów.

    OPINIE KONSULTANTÓW

    Marek Ryczkowski

    Podczas wizyty w mojej firmie wasza uczennica Agata wykazała duże zainteresowanie organizacją naszego zakładu, kwalifikacjami pracowników, naszymi wyrobami, ich dystrybucją i rynkiem zbytu. Moim zdaniem akcja „Dzień Przedsiębiorczości” powinna być kontynuowana rok rocznie i z przyjemnością będziemy gościć u siebie jej uczestników.


    VIXEN CORPORATION LTD

    Uważam, że Dzień Przedsiębiorczości pozwala młodzieży zapoznać się ze specyfiką pracy w szpitalu i poradniach, co może ułatwić wybór kierunku studiów i wybór zawodu. Uczniowie podczas Dnia Przedsiębiorczości nie zakłócają pracy na oddziale, a wręcz przeciwnie – pobudzają do bardziej wytężonego wysiłku. Moim zdaniem inicjatywa Dnia Przedsiębiorczości powinna być kontynuowana, ponieważ program ten daje młodzieży możliwość poznania w namacalny sposób różnych dziedzin pracy.

    Powrót | Do góry