Co mówią o nas absolwenci?
Wojciech D.
Profil: biol-chem, rok ukończenia: 2008
Uczelnia: Gdański Uniwersytet Medyczny
Kierunek: lekarsko-dentystyczny
Zakład pracy: Katedra Protetyki Stomatologicznej GUMed, klinika prywatna
Stanowisko: lekarz dentysta, nauczyciel akademicki
Nauka w Społeczniaku dawała możliwość skupienia się na wybranych dziedzinach wiedzy. dając przy tym również ogólne wykształcenie Nauczyciele często wykraczali poza program, jeżeli widzieli, że jesteśmy czymś zainteresowani. Małe grono uczniów powodowało, że wszyscy dobrze się znali i nikt nie był anonimowy. Odbywały się liczne wyjazdy edukacyjne i integracyjne, mogliśmy poszerzać swoje horyzonty. Ukończenie Społeczniaka spowodowało, że łatwiej było mi odnaleźć się na uczelni.
Tymoteusz P.
Profil: Mat-inf-fiz, rok ukończenia: 2007
Uczelnia: Akademia Górniczo-Hutnicza
Kierunek: Informatyka
Zakład pracy: Telestream, Inc.
Stanowisko: Software Developer, oprogramowanie do transkodowania video
Podczas nauki w Społeczniaku najbardziej zapadły mi w pamięć relacje z nauczycielami oraz ich super stosunek do uczniów. Również zaangażowanie nauczycieli było ogromne, bardzo dobrze wspominam zajęcia z przedmiotów ścisłych - matematykę z panem Lechem Dąbrowskim (oraz wyjazdy na liczne konkursy przedmiotowe, a także wycieczki szkolne), informatykę oraz fizykę z panem Krzysztofem Kadowskim. Dostępnych było dużo zajęć pozalekcyjnych, kółek przedmiotowych, etc., podczas których można było nauczyć się wielu rzeczy wykraczających poza program nauczania szkoły średniej.
Dawid K.
Profil: biol-chem, rok ukończenia: 2017
Uczelnia: Pomorski Uniwersytet Medyczny w Szczecinie
Kierunek: lekarski
Przede wszystkim wiedzę do zdania na satysfakcjonującym poziomie matury. Za równo biologia, chemia, jak i fizyka stały na wysokim poziomie i tylko chęci uczniów ograniczają ich możliwości naukowe. Szczególne podziękowania w tym miejscu dla Pani Ani Spiesznej! Wiedza z biologii nie raz przydała mi się na pierwszych latach studiów. Nauczyciele byli zawsze pomocni, przykładali się do przekazywania wiedzy i mieli wymagania dostosowane do każdego ucznia. Język angielski i niemiecki również miło wspominam, nauczono mnie dużo praktycznych rzeczy, które sprawiają, iż nie mam oporów do rozmowy w obcym języku. Miło wspominam czas spędzony w Społeczniaku ze względu na atmosferę i ludzi z którymi spędziłem te lata w szkole.
Paweł P.
Profil: mat-geo, rok ukończenia: 2008
Uczelnia: Wyższa Szkołą Bankowa, Uniwersytet Gdański
Kierunek: Zarządzanie
Zakład pracy: własna działalność gospodarcza
Stanowisko: właściciel
Myślę, że najwięcej zyskałem dzięki podejściu nauczycieli do swojego zawodu oraz dzięki temu, że w klasie miałem bardzo pilnych uczniów, którzy motywowali swoimi wynikami pozostałych do nauki. Mój kierunek studiów był wybrany raczej pod potrzeby rodzinne - prowadzenie firm, które rozwijali rodzice - więc Społeczniak nie miał na to wpływu. Oczywiście niewielka ilość uczniów w klasie też pomagała w skupieniu i nauce.
W Społeczniaku najwięcej możliwości jest dla osób, które chcą się uczyć. Szkoła organizuje dodatkowe zajęcia z większości ścisłych przedmiotów, przede wszystkim dla uczniów, którzy chcą się dowiedzieć więcej i zdać maturę na poziomie, który zapewni im studia na najlepszych uczelniach, ale również dla uczniów, którzy mają problem z opanowaniem materiału. Pamiętam też wymiany międzynarodowe i wycieczki szkolne.
Pamiętam też cyklicznie organizowane luźne poniedziałki, inicjatywy pani Małgorzaty Stankowskiej - Staszczyk, które sprawiły, że poznawaliśmy historię nie tylko z podręczników, projekt „Dzień Przedsiębiorczości”, który co roku organizowała pani Aleksandra Kurowska - było to dla nas wspaniałe doświadczenie, a nawet spełnianie marzeń. Po informatyce z p. Krzysztofem Kadowskim nie dowiedziałem się już niczego nowego na studiach. Pan Lech Dąbrowski potrafił trzymać klasę w ryzach i utrzymać spokój niezbędny do nauki matematyki, jeśli chodzi o naukę - nie odpuszczał słabszym i zawsze mogli na niego liczyć. Do tego zapał pań Aldony Mrozik i Małgosi Łakomskiej do swojej pracy i nauki języków obcych sprawiał, że dziś nie wstydzimy się za siebie opuszczając kraj w sprawach biznesowych czy turystycznych. Podobało mi się również podejście pana Krzysztofa Maciejewskiego do ćwiczeń i to jak swoją charyzmą sprawił, że na jego zajęciach była wysoka frekwencja.
Za moich czasów szkoła wkładała wiele czasu i pracy, żeby dopasować grafik do każdego ucznia indywidualnie. Niektórzy bowiem uczęszczali na zajęcia rozszerzone z biologii, fizyki, matematyki, języka polskiego, języków obcych, co ciężko nazwać jednym profilem.