Greckie GYMNASIO w Salonikach zaskakuje nauczyciela przybywającego z Polski. Nie tylko otwartością serc i umysłów ludzi, ale także faktem, że brakuje tam gabinetu dyrektora, który zajmuje miejsce przy biurku w sekretariacie. Umiejscowiony on jest tuż przy wejściu do szkoły i warunki pracy przy otwartych drzwiach bywają trudne:)
Natomiast obserwacje pracy nauczycieli w greckim wydaniu to przyjemność. Przejrzysta struktura lekcji, pełne zaangażowanie uczniów, cisza, skupienie i wreszcie ostatnie 10 minut lekcji to zawsze czas na żart, odprężenie, pogawędkę nauczyciela z uczniami. Lukrowy wizerunek nauki dla młodzieży w wieku 12 - 15 lat burzy ich dystans do lekcji starożytnej greki. Jest to przedmiot wymagający i trudny. Ja miałam okazję obserwować zmagania z tą materią uczniów z dysleksją!!! Z żalem w głosie mówili, że nauka greki współczesnej bywa dla nich trudna a co dopiero języka w wydaniu starożytnym!!! Jednakże realia systemowe są w greckim wydaniu nieugięte i greccy gimnazjaliści odbierają solidne humanistyczne wykształcenie.
W mobilności do greckiej szkoły brały udział Pani Aneta Tomasz - Majoch oraz Pani Karina Luśtoń.